Z kart historii Buska-Zdroju: Marian Dworczyk

Dodał: Agnieszka Data: 2021-04-24 09:25:46 (czytane: 13268)

Na łamach naszego portalu przedstawialiśmy postać doktora Mariana Dworczyka, który w latach okupacji hitlerowskiej prowadził praktykę lekarską i pracował w uzdrowisku w Busku. Dzięki uprzejmości Pani Ewy Dworczyk wiemy, że Pan Prezydent RP Andrzej Duda odznaczył pośmiertnie Mariana Dworczyka i jego żonę Halinę z d. Hofman Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

dworczyk001.jpg
Zdjęcie zrobione w Busku-Zdrój w okresie okupacji przed pensjonatem KRYSTYNA, od prawej: żona Halina z Hofmanów Dworczyk, Marian Dworczyk, oraz synowie Mieczysław, Wojciech i Jan.

Kontakt z wnuczką Ewą Dworczyk tel. 608 466 344 email ewa.dworczyk@gmail.com


Dworczyk Marian — syn Mieczysława i Władysławy zd. Węclewicz. Urodził się 23.03.1894 r. w Rogalinku pod Poznaniem.

dworczyk002.jpg 

Żonaty z Haliną z domu Hofman (1894-1974). Miał 3 synów Mieczysława (1923-2010), Wojciecha (1927-2012) i Jana (1928-2011).

Zmarł w Otwocku na prostatę i uremię 16.09.1970 r. w wieku 76 lat. Został pochowany na Powązkach w Warszawie przy ul. Powązkowskiej 14 kwatera 79 rząd 4 grób 7.

Marian ukończył Gimnazjum Fryderyka Wilhelma w Poznaniu 5.09.1913 r.

Studia medyczne rozpoczął na Uniwersytecie im. Fryderyka Wilhelma  w Berlinie. Studiował tam do roku 1918/19 zdając 27.02.1917 r. tzw. półdoktorat (Vorpruefung). A następnie odbył wszystkie wymagane praktyki  w Klinikach Uniwersyteckich. Studia medyczne w Berlinie zakończył w dniu 20 maja 1920 r.

Marian Dworczyk brał czynny udział w powstaniu wielkopolskim 1918 r. od jego pierwszego dnia – tzn. 27 grudnia 1918 r. zaciągnął się bowiem do Wojska Polskiego. Służył w Armii Hallera.

Jako medyk zajmował się rannymi żołnierzami w kampanii przeciwko bolszewikom w 1920 r. dotarł do Kijowa. Następnie w 1920 r. uczęszczał na 3-miesięczny kurs dla medyków wojskowych na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie, zaliczając w ten sposób 11 – y semestr studiów.
Od władz uczelni lwowskiej uzyskał zgodę na złożenie kolejnych przedmiotów na Uniwersytecie Warszawskim im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie.

Po zakończeniu działań wojennych, będąc w stopniu podporucznika WP został
z dniem 10.XI.1920 r. urlopowany do Warszawy celem zdania ostatecznych egzaminów i otrzymania dyplomu lekarskiego. Tytuł – doktora medycyny uzyskał 22.03.1924 r. na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego.

Marian, będąc oficerem, wędrował służbowo z rodziną po Wielkopolsce. Był lekarzem pułkowym w Biedrusku pod Poznaniem, a następnie w Kaliszu i w Poznaniu.
Na postawie kolejnego rozkazu Marian został przeniesiony z 7 dywizjonu samodzielnego do Obozu Szkoleniowego Artylerii w Toruniu na stanowisko młodszego lekarza ( Dziennik Personalny 1927.02.04 R.8 Nr 4.

Rocznik oficerski 1928 r. wykazuje Mariana Dworczyka, jako lekarza w Obozie Szkolnym Artylerii z przynależnością służbową do Kadry oficerów służby zdrowia, jako kapitana ze starszeństwem z dnia 15.08.1924 r. lok.22.

W roku 1928 Marian w randze kapitana przeszedł do „cywila”. Z Torunia cała rodzina przeniosła się do Czerniejewa pod Gniezno. Tam, już jako lekarz cywilny, rozpoczął praktykę lekarską z ramienia ZUS.
W Czerniejewie utworzył Ośrodek Matki i Dziecka i jako jedyny lekarz w tym rejonie miał pod swoją opieką okoliczne wsie i majątki rolne.

Był czynny nie tylko zawodowo, lecz i społecznie. m.in. organizował chór „Echo”, finansował instrumenty muzyczne dla miejscowej orkiestry straży pożarnej itd.
W książce pod red. B. Polaka Studia z dziejów Czerniejewa i okolic, wydanej  w Czerniejewie w 1982 r. w rozdziale pt. Czerniejewo w okresie II Rzeczpospolitej autor J. Gruszka przytacza dr. Dworczyka, jako jednego z miejscowych lekarzy, którzy szerzyli oświatę sanitarną w Czerniejewie i okolicy. Ponadto, jest na kilku zamieszczonych w niej zdjęciach

W okresie kryzysu gospodarczego lat 30-tych cała rodzina przeniosła się w 1934 r. z Czerniejewa na Górny Śląsk do Chorzowa Batorego (Wielkie Hajduki). Tam pracował, jako lekarz w środowisku robotniczym, często nie pobierając honorarium za swoje wizyty lekarskie. W latach 1938-39 Marian Dworczyk wraz z inż. Szpotowiczem byli założycielami ochotniczych drużyn PCK.

W przeddzień wybuchu II wojny światowej w 1939r. rodzina ewakuowała się do Włoch pod Warszawę. Po krótkim pobycie we Włochach ok. 1941 roku rodzina Dworczyków przeniosła się do Buska. Zamieszkali w służbowym mieszkaniu w sanatorium na Górce, gdzie ich ojciec pracował, jako lekarz naczelny.
Jego dwaj synowie Wojciech i Jan uczęszczali na tajne komplety, pracując jednocześnie w sanatoryjnej administracji i w tamtejszym ogrodnictwie.

Syn Wojciech kontynuował naukę w ramach tajnego gimnazjum i liceum w Busku Zdroju. Dyrektorem tej szkoły w latach 1939-44 był Józef Lisak ps. Robak, oficer Wojska Polskiego. W czasie okupacji szef referatu VI AK w obwodzie Busko.

W Izbie Pamięci Buska znajdują się zeszyty prowadzone przez Dyrektora Józefa Lisaka, w których znajdują się nazwiska uczniów uczęszczających do poszczególnych klas. W dwóch z nich widnieje nazwisko Wojciecha, jako ucznia III i IV klasy gimnazjum.

W tym czasie w Busku-Zdroju pojawiła się także Polka pochodzenia żydowskiego Matylda Engelman. Uciekła ona z córką Gilą z getta w Skarżysku Kamiennej. Posiadając fałszywe dokumenty na nazwisko Marianna Gajek zamieszkała w jednym z pensjonatów dla kuracjuszy, którzy mimo kończącego się sezonu przebywali jeszcze w uzdrowisku. Zaraz na początku pobytu zetknęła się z doktorem Marianem Dworczykiem, gdyż każdy nowoprzybyły kuracjusz musiał udać się na wstępną wizytę do lekarza uzdrowiskowego.
Dr Dworczyk pracował w sanatorium „Na Górce”, ale także miał gabinet w centrum miasta. Po raz kolejny Dr Dworczyk spotkał się z kobietami, kiedy został poproszony o wizytę domową do chorej córki. Podczas wizyty miał okazję dłużej porozmawiać i zobaczyć warunki, w jakich żyją. Od tej pory zaczął im pomagać zaopatrując w miarę swoich możliwości w żywność i leki, a także przynosząc drobne zabawki dla dziecka.
Pewnego dnia władze okupacyjne zarządziły aktualizację posiadanych przez Polaków „Kennkart” pod groźbą aresztowania wszystkich, którzy ich nie będą mieli.

Do uzyskania „Kennkarty” oprócz świadectw urodzenia, czy ślubu konieczne było posiadanie dokumentu potwierdzającego stałe zatrudnienie. Wówczas to Żydówka, będąc w sytuacji „bez wyjścia” postanowiła zaufać doktorowi Dworczykowi przyznając się do swojej narodowości i prosząc go o załatwienie pracy. Doktor zgodził się pomóc, ale nie było to łatwe, ze względu na kończący się sezon kuracyjny. W końcu udało mu się załatwić dla niej pracę w swoim gabinecie. Dzięki temu, umożliwił jej wyrobienie nowego dokumentu tożsamości a tym samym, uratował ją od aresztowania.

Pewnego dnia ostrzeżono Matyldę, że Niemcy poszukując jej i córki zrobili rewizję w jej domu w Skarżysku. Znaleźli przy okazji korespondencję, na której podany był adres w Busku. Dlatego też, należało natychmiast opuścić „spalone mieszkanie”. Nie mając wyboru udała się z córką do Sanatorium „Na Górce” prosić doktora o udzielenie im schronienia.

Marian zdawał sobie sprawę, czym taka pomoc grozi jemu, jego żonie i trzem synom. Nie chcąc sam podejmować tak poważnej dla całej swojej rodziny decyzji udał się z pytaniem do żony, czy wyraża zgodę na wystawienie rodziny na bardzo duże niebezpieczeństwo. Halina, będąc bardzo dobrym człowiekiem nie była w stanie odmówić wsparcia matce z małą dziewczynką. Obie więc zamieszkały w mieszkaniu służbowym rodziny doktora w sanatorium „Na Górce”, pełnym przebywających na kuracji, niemieckich żołnierzy. Młodsi synowie: Wojciech i Jan, narażając życie poszli pod „spalony adres”, aby zabrać pozostawiony pod oknem domu plecak z rzeczami osobistymi kobiet.

Wg wspomnień M. Engelman, niestety niepotwierdzonych w Busku-Zdroju, zimą 1943 roku zaginął pewnego dnia niemiecki oficer. W związku z tym, władze niemieckie wydały ultimatum, że jeżeli po trzech dniach oficer się nie znajdzie zostanie aresztowanych 20 osób z miejscowej inteligencji. Natomiast, jeżeli po kolejnych 3 dniach nadal się go nie będzie, wówczas zakładnicy zostaną rozstrzelani. Od znajomego niemieckiego żandarma Marian dowiedział się, że jest na liście osób do aresztowania. Zdawał sobie sprawę, że jak najszybciej musi on i obie Żydówki zniknąć z Buska. Uważał, że najlepszym wyjściem będzie odesłanie ich do rodzinnego domu we Włochach pod Warszawą. Aktualnie przebywała tam żona Halina, która pojechała do niesprawnej po udarze matki. Pożyczył, więc pieniądze „na drogę” dla siebie i dla kobiet. Najstarszy syn Mieczysław umożliwił obu Żydówkom dotarcie do pociągu. Żydówki po wielu „przygodach” trafiły do Australii i tam pozostały. Matylda Engelmann opisała swoją historię w wydanej w 1977 r. przez wydawnictwo Lantana, Melbourne w Australii książce „Journey without end”. W kilku rozdziałach wspomina pobyt w Busku i udzieloną jej pomoc przez Dr Dworczyka i jego rodzinę.

Po zakończeniu II wojny światowej Marian wraz z wrócił do Chorzowa Batorego (Wielkie Hajduki). Po paru latach rodzina przeprowadziła się do rodzinnego domu we Włochach gdzie Marian przez pewien czas prowadził prywatny gabinet ginekologiczny i internistyczny.

Ostatnim miejscem zamieszkania było mieszkanie na warszawskim Żoliborzu.

Przed emeryturą Marian Dworczyk pracował w Ministerstwie Zdrowia, organizując na terenie Warszawy fizykoterapię.

Pan Prezydent RP Andrzej Duda Postanowieniem z 12 grudnia 2019 r. odznaczył pośmiertnie Mariana Dworczyka i jego żonę Halinę z d. Hofman Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za bohaterską postawę i niezwykłą odwagę wykazaną w ratowaniu życia Żydom podczas II wojny światowej, za wybitne zasługi w obronie godności, człowieczeństwa i praw ludzkich.

Zobacz

Zobacz

Decyzja ta została oficjalnie ogłoszona w Monitorze Polskim z 06.02.2020 poz. 155 Postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 12 grudnia 2019 r. o nadaniu orderów. 

REKLAMA

Komentarze (3)

Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 18.224.149.242

Przepraszam (2021-04-27 17:48:15)

Przepraszam za mój wpis. Po rozmowie z tą Panią(wnuczką) M. Dworczyka doszedłem do wniosku, że takiego lekarza w Busku-Zdroju nigdy nie było i w Busku, nie leczył nigdy nikogo. Dowód;- brak jakiejkolwiek dokumentacji, która potwierdziłaby, chociaż w jednym przypadku, jego praktykę lekarską, w jakimkolwiek buskim uzdrowisku, lub lecznicy. To co jest napisane o jego pracy w Busku, to jest bujda, czyli kłamstwo. Ta pani stara się zrobić ze swojego dziadka męczennika i człowieka ważniejszego od Piłsudzkiego i stara się, w/g mnie, uzyskać jakąś kasę od "Jad Waszem" . To jest chore co ta osoba wyprawia. Gnębi ludzi pod ich domami, zakłuca im spokuj domowy, domaga się czegoś czego nie było, wymusza rozmówcom rozpoznawanie osób na zdjęciach, nie robionych w Busku i rozpoznawanie ludzi, którzy już nie żyją ponad osiemdziesiąt lat, a ja jestem dopiero po siedemdziesiątce. Zastanawiam się, czy nie napisać do Instytycji Pamięci Narodowej, na jakiej podstawie(udokumentowanej dowodami rzeczowymi) Prezydent R P, odznaczył jej dziadka. Jakie są ku temu prawdziwe dokumenty. A może wystarczyło tylko nazwisko "Dworczyk" obecnie znane z działalności w pewnej partii rządzącej. Z tą babą nikt w Busku nie chce rozmawiać, ponieważ stara się bić pianę każdemu rozmówcy. Postaram się napisać pismo do IPN o dokładne zbadanie sprawy podpisane przez tych, których nagabuje i przedstawia zdjęcia nie zrobione w Busku. Tam jest tylko jedno zdjęcie z Buska- to zdjęcie na tle lewej strony "Markoniego" i jeszcze malych platanów. Poza tym to jeszce jedno, to na schodach na Górce. Ale to żaden dowód w przyznaniu, że ten dziadek leczył w Busku. On był po prostu na kuracji w Busku i zwiedzał inne lecznice uzdrowiskowe. Tak się teraz zastanawiam, czy tu nie jest przypadkiem potrzebny komuś lekarz? Przepraszam za moj poprzedni wpis, ale takie życiorysy to jest tylko wyobraźnia tych, którzy czegoś chcą od Naszego Państwa, czegoś się domagają, wymyślając bzdurne historie z Buska. Natomiast nie cofam zdania co do zlikfidowania ulicy miodowicza.

janek (2021-04-25 16:07:26)

Piękny życiorys szlachetnego człowieka. Zastanawia mnie jedno, czy jest w Busku ulica im. Mariana Dworczyka? Jeżeli nie ma takiej, proponuje zlikwidować nazwę ulicy kolegi włodarza ul. Miodowicza i nadać nazwę Mariana Dworczyka. Śp. Marian Dworczyk był szlachetnym człowiekiem, który sobie na szacunek i pamięć zasłużył....

Dodaj komentarz

UWAGA!
Formularz dodawania komentarzy wymaga włączenia plikow cookies (ciasteczek), zapisywanych i odczytywanych z Twojego urządzenia - jeżeli chcesz dodać komentarz, włącz ciasteczka, odśwież stronę i spróbuj ponownie...


Szkoła Języków Obcych Europa College

Busko-Zdrój, ul. Batorego 3

Przedszkole Niepubliczne SMERFUŚ

Busko-Zdrój, os. Sikorskiego 9

Centrum Helen Doron Busko-Zdrój

Busko Zdrój, Pl. Zwycięstwa 18, 2 piętro

Szkoła Jazdy Libuda - kursy na prawo jazdy B, A1, A2, A

Busko-Zdrój, ul. Bohaterów Warszawy 7



Konkursy



busko.com.pl poleca

Ogłoszenia

Dodano: 2024-04-19 16:18:23

Lokal do wynajęcia

Dodano: 2024-04-19 15:21:22

tralki drewniane

Dodano: 2024-04-19 14:04:00

Sprzedam działkę budowlaną

Dodano: 2024-04-19 13:56:04

HUAWEI Band 4 Pro

Dodano: 2024-04-19 11:50:30

Przeprowadzki transport

Dodano: 2024-04-19 11:34:31

Opony

Dodano: 2024-04-19 11:12:12

Montaż anten naprawa komputerów laptopów

Dodano: 2024-04-19 10:49:01

Poznam Pana na spotkania

Dodano: 2024-04-19 10:11:31

Przewozy z południowej Polski do Niemiec i Holand...

Dodano: 2024-04-19 08:23:55

Lokal do wynajęcia

Dodano: 2024-04-19 07:26:32

zatrudnię

Dodano: 2024-04-19 07:24:37

zatrudnię

Dodano: 2024-04-19 07:22:56

zatrudnię

Dodano: 2024-04-19 06:40:18

Butle 11kg

Dodano: 2024-04-19 06:31:57

Wynajmę dom lub sprzedam