Stanowisko Ireny Romanowskiej na zarzuty stawiane podczas Sesji Rady Powiatu w dniu 05.04.2013 r.

Służba zdrowia przeżywa totalny chaos, więc budzi to ogromne zainteresowanie społeczne. Nie ma dnia, aby nie docierały do nas bulwersujące informacje z różnych zakątków kraju. Każdy z nas drży o swoje zdrowie, niezależnie od opcji politycznej. I każdy z nas, w każdej chwili może stać się pacjentem szpitala.
Podczas wojewódzkiej konferencji prasowej SLD, która odbyła się w dniu 21.03.2013 r. omówiłam m.in. stanowisko naszej partii wobec następujących zmian własnościowych w Uzdrowisku Busko – Zdrój S.A. oraz nasze oczekiwania w tej sprawie. Odniosłam się też do sytuacji w szpitalu powiatowym, odpowiadając na pytania dziennikarzy.

Mojemu wystąpieniu na konferencji prasowej SLD w Kielcach poświęcona była właściwie cała Sesja Rady Powiatu w dniu 05.04.2013 r. Zwróciłam uwagę, iż moje zainteresowanie problemami służby zdrowia wzbudziło natychmiastową reakcję i histeryczne wypowiedzi, mające udowodnić, że monopol na wiedzę i nieomylność ma tylko samorząd powiatowy. Nie dopuszcza się żadnego dialogu społecznego. Każda wypowiedź i pytania stawiające pewne wątpliwości określane są natychmiast atakiem politycznym.

Nie rozumiem retoryki radnych powiatowych. Z ogromnym zdziwieniem przyjęłam wypowiedzi osób pełniących ważne stanowiska samorządowe. Należało może najpierw sprawdzić, o co właściwie chodzi w całej sprawie, a dopiero później wydawać określone sądy. W dobrym tonie byłoby zawiadomić mnie, iż na Sesji Rady Powiatu zostaną poddane pod wątpliwość moje wypowiedzi.Wykorzystano fakt mojej nieobecności i z góry wydano określony werdykt.

Konferencja prasowa w buskim szpitalu powiatowym pod względem marketingowym była dobrze przygotowana. Przedstawione dane statystyczne i ekonomiczne zdominowały wszystkie wystąpienia. Starano się za wszelką cenę  przedstawić problemy szpitala powiatowego, jako sukces bądź eksperyment, który nawet, jeżeli się nie powiódł, to był niezbędny.
Wyjaśnianie skomplikowanego mechanizmu kontraktacji i tzw. wykonań w stu procentach i nadwykonań nie ma przełożenia na pozytywną, społeczną ocenę szpitala.

Pytania, które chciałabym zadać, są w dalszym ciągu aktualne:

Czy działalność oddziału chirurgicznego kierowanego przez Doktora Skucińskiego można nazwać sukcesem?
Czy sukcesem można nazwać utworzenie oddziału geriatrycznego, bez należytej kadry?
Jakie będą dalsze losy oddziału dziecięcego?
Jakie tajemnicze zmiany planowano na oddziale płucnym?
Co czują pacjenci na oddziale wewnętrznym, wiedząc, że jest tam zatrudnionych tylko dwóch lekarzy na stałe i co się może wydarzyć w sytuacji nieobecności jednego z nich z przyczyn losowych?

Na zadawane pytania zawsze można udzielić takiej odpowiedzi, która będzie „zadowalać” stronę odpowiadającą, natomiast osoba pytająca zawsze będzie czuła niedosyt odpowiedzi. Można sobie więc w nieskończoność retorycznie udowadniać, czy „szklanka do połowy pełna lub do połowy pusta to to samo”.

Najbardziej zaskoczyło mnie stwierdzenie, iż SLD kłamie - wypowiedziane przez Przewodniczącego Komisji Zdrowia radnego Romana Dudę. Moja wypowiedź na temat oddziału ortopedycznego szpitala powiatowego nie dotyczyła ostatnich dwóch lat jego działania, lecz nawiązywała do tworzenia oddziałów ortopedycznych dla dorosłych w Szpitalu Dziecięcym Górka. Miało to na celu zarobienie dodatkowych, szybkich pieniędzy, kosztem funkcjonującej tam szkoły. Należało zaczekać z wydaniem tak drastycznej opinii.
 

SLD jest partią wyjątkowo merytoryczną w swoich wypowiedziach, a słowa radnego, który został radnym nota bene dzięki poparciu właśnie tej partii, są nie na miejscu. Bardzo zaskoczyła mnie także jego wypowiedź  - cytuję „Pani Dyrektor świetnie odpowiedziała na zarzuty wobec szkoły.”
Ta świetna odpowiedź to całkowite pominięcie tematu, w jakich warunkach odbywają się zajęcia lekcyjne na Górce, a także brak wyjaśnienia, na czym polegała restrukturyzacja szkoły.

Pytam, dlaczego z portalu internetowego po dwóch dniach zniknęło zdjęcie dokumentujące właśnie ten fakt, czyli uczące się dzieci przy stolikach na jadalni?

Pytam dalej, jakiej pomocy oczekiwali nauczyciele szkoły od Posłów SLD, PiS i PO i w jakiej sprawie były interpelacje?

Czy ten fakt nie miał miejsca wtedy właśnie, kiedy kosztem szkoły tworzono kolejny oddział dla dorosłych w szpitalu dziecięcym?

Dziwi mnie także fakt, iż w sprawie funkcjonowania szkoły wypowiada się Przewodniczący Komisji Zdrowia, a nie Przewodniczący Komisji Oświaty.

W takim razie, czy SLD kłamie, czy wyraża jedynie swoje zainteresowanie tym tematem?
Chciałabym odnieść się do wypowiedzi Pana Starosty Jerzego Kolarza, iż wykazuję się „całkowitą niekompetencją lub totalną nieznajomością tematu”. Uważam, iż w sprawach służby zdrowia kompetentni są jedynie lekarze. Moja nieznajomość tematu jest usprawiedliwiona, gdyż nie zajmuję się służbą zdrowia zawodowo, natomiast Pan – Panie Starosto odpowiada w sposób bezpośredni za to, co dzieje się w szpitalu powiatowym i w szkole na Górce. Nie wie Pan, w stu procentach, kto jest właścicielem uzdrowiska, zapomniał Pan powiedzieć, że szkoła na Górce podlega pod Starostwo Powiatowe, nie wyjaśnił Pan, na czym polegała restrukturyzacja szkoły na Górce i skąd tak nagłe oszczędności w budżecie Starostwa, czego konsekwencją była, być może, likwidacja szkoły na Górce. Pana wystąpienie  było arogancją wobec mojej osoby, z pewną dozą ignorancji odniósł się Pan do przedstawionego przeze mnie problemu. Nie wiem, Panie Starosto, czy prawdą jest, że „coś urodziło się w mojej głowie”.

Chciałabym też dowiedzieć się, o ile uszczupli się budżet Starostwa z tytułu nieprawidłowości wynikłych w szpitalu na Górce?

Nie będę komentować wypowiedzi Radnego Grzegorza Lasaka, gdyż nie zamierzam zniżać się do poziomu tej retoryki. Informuję Pana, iż „ta osoba ściągnięta z Warszawy”, to Wice Marszałek Sejmu RP Pan Jerzy Wenderlich, który przyjechał na Ponidzie na zaproszenie rolników. Gdyby natomiast radni i posłowie PSL zajęli się problemem, którym musiał zainteresować się Marszałek, nie byłoby potrzeby jego przyjazdu z Warszawy. Przypominam Panu także, iż żyjemy w demokratycznym Państwie prawa, którego obywatele mają prawo interesować się sprawami społecznymi, zadawać pytania i oczekiwać odpowiedzi, nawet, jeśli te odpowiedzi są trudne, gdyż wkalkulowane jest to w funkcje publiczne, które w imieniu społeczeństwa się sprawuje.
 Jeżeli natomiast za swoje zainteresowania i działalność społeczną mam stanąć przed Sądem, to zanim to się stanie, chciałam zadać otwarte pytanie radnym powiatowym PSL.
„Czy w powiecie buskim istnieje układ zamknięty?
Czy moja rodzina ma się już obawiać?
Że jutro przyjdą i po mnie?”


PS. Moją intencją nie było wystąpienie przeciwko Szpitalowi Dziecięcemu na Górce, jak sugerują niektórzy radni. W dowód na to przedstawiam materiały do pierwszej części swojego wystąpienia na konferencji prasowej, dokumentujące:

Apel: ODDAJCIE GÓRKĘ DZIECIOM!
Cytuję swoją wypowiedź w tej sprawie, natomiast materiały potwierdzające moją wypowiedź znajdują się w biurze Rady Wojewódzkiej SLD w Kielcach.

„SLD pozytywnie ocenia podjęcie decyzji o komunalizacji Uzdrowiska przez Samorząd Województwa. To słuszna decyzja przede wszystkim z punktu widzenia społecznego. Tym bardziej, że zdecydowana większość pracowników Uzdrowiska i związki zawodowe były przeciwne prywatyzacji. W tej też kwestii Posłowie SLD składali interpelację poselską do Ministra Skarbu. Biorąc pod uwagę, iż wycena majątku Uzdrowiska była rażąco niska, budząc tym samym protest różnych środowisk lokalnych i części politycznych.
Nie wiemy jeszcze, jakie plany w stosunku do całego Uzdrowiska ma Zarząd Województwa i Pan Marszałek. Mamy także nadzieję, że sanatoria dla dorosłych, w warunkach komunalizacji, poradzą sobie chociażby, dlatego, że jest duże zainteresowanie leczeniem w buskim uzdrowisku.
Nasza szczególne zainteresowanie budzi dalszy los Szpitala Górka. To bowiem od Pana Marszałka i Samorządu Województwa będzie teraz zależeć dalszy rozwój szpitala oraz szkoły przyszpitalnej podległej Starostwu Powiatowemu.
SLD zwraca się ze szczególnym apelem do Pana Marszałka oraz Starosty Buskiego o przywrócenie dawnego statusu szpitalowi i szkole na Górce.
- Dajmy ponownie szansę Górce, dajmy szansę dzieciom, personelowi i nauczycielom!
- Dajmy szansę rodzicom, bo dla nich zdrowe i radosne dziecko to największe szczęście i radość!
Górka powinna znów być tylko szpitalem dla dzieci.
W ostatnich latach szpital ten przechodził szereg zawirowań. Ciągłe eksperymenty, zmiany priorytetów, szukanie łatwych i szybkich pieniędzy dla szpitala. W ten oto sposób kosztem dwóch oddziałów dziecięcych i pomieszczeń szkolnych utworzono trzy oddziały ortopedii dla dorosłych. Dzisiaj na dwóch oddziałach dziecięcych jest ponad 60 dzieci, a nauka ich i warunki, w jakich się uczą urąga warunkom XXI wieku, bowiem świetlica, jadalnia i szkoła to trzy w jednym. Przy tych samych stolikach dzieci pobierają naukę, posiłek lub odbywają zajęcia świetlicowe.
Sprawą tą zajmują się media już prawie od trzech lat. W obronie szkoły występowali również jej nauczyciele. Zastanawiający jest fakt, co było powodem załamania się dobrej passy szpitala. Dlaczego w tak krótkim okresie zmieniono całkowicie profil leczenia na Górce. Być może były to trudne negocjacje z NFZ, być może w części niż demograficzny, być może przemawiały za ograniczeniem leczenia dzieci względy ekonomiczne. Stwierdzenie jednak, że nie opłaca się leczyć dzieci, bo to zbyt kosztowne nie powinno być wypowiadane głośno w tym właśnie miejscu, dlatego chociażby iż utworzony w 1920 roku szpital dziecięcy miał pełnić misję leczenia i specjalnej opieki nad dziećmi. Teraz właśnie nadarza się okazja, aby odbudować dawną świetność tego szpitala, wrócić do kompleksowego leczenia dzieci tak jak odbywało się to, kiedy był tam Doktor Starkiewicz, Doktor Goryński, Doktor Dobrowolski, Doktor Domagała i inni fantastycznie oddani sprawie lekarze. Dzisiaj także nie brakuje oddanych sprawie specjalistów, należy tylko określić na nowo priorytety szpitala i zapewnić ciągłość kontraktów a ludzie, tzw. zapaleńcy na pewno się znajdą. Zawsze w naszym społeczeństwie są ludzie, którzy podejmują określone misje i tak też dzieje się w Szpitalu Górka. Szpital Górka ma przecież swoją wyrobioną markę. Może być nadal doskonałą reklamą buskiego uzdrowiska, jako wyłącznie szpital dziecięcy. Nawiązując także do Solca Zdroju, który bardzo dobrze promuje swoje obiekty uzdrowiskowe. Mając Malinowy Zdrój, teraz baseny termalne zaczyna ściągać do siebie coraz więcej kuracjuszy.
Liczymy bardzo na to, iż po przekształceniach własnościowych uzdrowisko buskie odniesie sukces, ale należy podejmować takie działania, które będą zachęcać do przyjazdu do naszego miasta i uzdrowiska, a taką wizytówką może być właśnie szpital kompleksowej rehabilitacji dla dzieci.”
Odsyłam państwa również do artykułów na temat Szpitala na Górce w Gazecie Wyborczej – „Szpital Górka nie dla dzieci? – Bo się nie opłaca” oraz artykułu „Nie opłaca się leczyć małych pacjentów. Apel: Oddajcie Górkę dzieciom”.

Z poważaniem
Irena Romanowska