Sparingowa przegrana w Krakowie

Był to mecz wielu niewykorzystanych sytuacji. Mimo, że przewagę w posiadaniu piłki posiadali młodzi zawodnicy Cracovii, to do przerwy nasz zespół nie wykorzystał przynajmniej pięciu dogodnych pozycji do zdobycia gola.

W 20 minucie Jacek Mila wychodząc sam na sam z bramkarzem gospodarzy był nieprzepisowo zatrzymywany przez obrońców i gdyby był to mecz mistrzowski krakowianie grali by od 20 minuty w osłabieniu. Mila jeszcze dwukrotnie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale ich nie wykorzystał. Podobnie jak Kamil Kolanowski, który główkował z 5 metrów ponad poprzeczką po dośrodkowaniu Sebastiana Krupy.

W tym czasie Cracovia nie licząc niecelnych strzałów z dystansu dwukrotnie znalazła się w sytuacjach bramkowych. W 32 minucie sędzia podyktował rzut karny za faul Arkadiusza Charygi na napastniku gospodarzy, ale Robert Biało popisał się skuteczną interwencją. Niestety pod koniec pierwszej gospodarze po strzale z bliskiej odległości objęli prowadzenie .

Po przerwie kolejny niewykorzystany rzut karny. Tym razem to obrońca krakowian sfaulował szarżującego Jakuba Dytkowskiego. Strzał z jedenastki Arkadiusza Charygi obronił bramkarz gospodarzy. Ponadto swoich sytuacji nie wykorzystali Kolanowski (dwukrotnie), Bandura, Małota i Dydkowski. Trzeba zaznaczyć, że w końcówce meczu również gospodarze dochodzili do dogodnych bramkowych sytuacji, ale fatalnie pudłowali lub dobrze interweniował Wojciech Kubat.

MKS Busko: Biało (46' Kubat)  - A.Charyga,  Kolanowski, Kwiecień, Pedrycz - Bandura, Sztuk (30' Dytkowski), Kosela, Krupa, Małota  -Mila (65 'Sady).

Źródło: zdrojbusko.futbolowo.pl