Policja odpiera zarzuty PiS

Rzecznik warszawskiej policji Marcin Szyndler zapewnił w rozmowie z IAR, że akcja policji była uzasadniona. Podkreślił, że trudno mówić o bezpodstawności akcji, gdy zatrzymano 688 osób, a blisko trzysta z nich dobrowolnie poddało się karze. Zdaniem rzecznika, dowodzi to, że zarzuty stawiane kibicom przez policję i prokuraturę były zasadne.
Marcin Szyndler podkreślił też, że policjanci zostali zmuszeni do działania, gdy w ich stronę, a także w kierunku osób bezbronnych i przechodniów rzucono kamienie i odpalono race. Rzecznik stołecznej policji dodaje, że funkcjonariusze odparli też szturm kibiców na bramę stadionu Polonii Warszawa.
Policjanci zaprzeczają stanowczo, jakoby ich operacja miała kryptonim "Ostateczne rozwiązanie kwestii kibiców Legii", jak twierdzą kibice. Marcin Szyndler zaznacza, że akcję przeprowadzono pod kryptonimem "Derby". Rzecznik dodaje, że policji zależy na wyjaśnieniu okoliczności zajścia zdarzenia. Dlatego też komendant stołeczny zaprosił do współpracy Rzecznika Praw Obywatelskich i przedstawicieli Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało złożenie wniosku o nadzwyczajne posiedzenie sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji w celu zbadania okoliczności akcji policji.
2 września przed meczem dwóch stołecznych drużyn: Polonii i Legii, policja zatrzymała ponad siedmiuset kibiców. Grupa fanów zapowiedziała złożenie do prokuratury doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Kibice ci utrzymują, że byli bici i wyzywani oraz że policjanci usiłowali wymusić na nich złożenie fałszywych zeznań. 

źródło: