Maryla Wolska. Swanta. Baśn o Prawdzie (foto)
Dodał: Milena Data: 2019-03-27 16:46:01 (czytane: 7971)
I po premierze! 21 marca 2019 r w Buskim Samorządowym Centrum Kultury odbył się Spektakl SWANTA. BAŚN O PRAWDZIE.
Do współtworzenia tego pięknego dzieła zostali zaproszeni wspaniali ludzie, którzy włożyli w nie całe swoje serce. Serdecznie dziękuję Panu Hubertowi Stachurze za reżyserię ruchu i choreografię oraz Jego fantastycznym tancerkom za piękne pląsy słowiańskie. Panu Arkadiuszowi Szostakowi za wsparcie w zakresie efektów wizualnych i cenne wskazówki. Dziękuję wszystkim aktorom za świetną pracę i zaangażowanie w kreowaniu ciekawych postaci scenicznych oraz Pawłowi Korepcie za kompozycję muzyczną do słów Maryli Wolskiej i udostępnienie nagrania z interpretacją wokalną Marty Kostek. Dodatkowo Panu Mirkowi Styczniowi, że dał radę ogarnąć sam całą scenę… I na końcu dla nas wszystkich ogromne gratulacje za pasję i niezłomność w dążeniu do celu.
A oto kilka słów o wartościach poznawczych naszego spektaklu:
Akt I. Spektakl rozpoczyna scena pantomimiczna obrazująca budzące się życie ludzkości. Nagle rozlega się tajemniczy grzmot, a jest to sygnał do uznania siły wyższej – absolutu, bóstwa. Budują więc Mu pomnik i składają należną cześć. Wkrótce wybucha wojna i zbiorowość wpada w panikę, ale musi temu złu jakoś zaradzić, więc organizuje obronę. Kapłanka Swanta błogosławi idącym do boju. W chramie zapanował niepokój i obawy o losy plemienia. Zebrani modlą się, odprawiają magiczne obrzędy. Wtem Swanta wraca z dziewczętami ze Świętego Gaju. Dochodzi do sprzeczki miedzy Motrą a Swantą. Wówczas słychać niepokojący dźwięk rogu, bo oto wraca Godyn (syn wodza) z pola bitwy.
Akt II. Okazuje się, że Godyn chętnie wraca do chramu, bo kocha Swantę (zresztą z wzajemnością), ale ona nie może złamać ślubów czystości. Godyn, młodzieniec, symbolizujący życie i zwykłą, świecką miłość, ofiarowuje swoje serce kapłance, ona zaś zabija go u stóp ołtarza mieczem, mającym stanowić ofiarę za wygraną bitwę. Składa więc na ołtarzu ofiarę najdroższą – życie najukochańszego Godyna.
Akt III. W osadzie nastaje żałoba i w związku ze śmiercią syna wodza Lutewoja odprawiają się żałobne modły połączone z tradycyjną stypą. Wtem powracają zwycięskie hufy, ale ich radość przyćmiona jest rozpaczą ojca z powodu śmierci syna. Wódz powoli uświadamia sobie, że Godyn dobrowolnie oddał życie w imię obrony ojczystej ziemi. Najbardziej do tego zwycięstwa przyczyniła się Swanta, która pod osłoną nocy dosiada konia Swantewita, aby nierozpoznana wspomóc walczące wojska, uznana przez wojowników za wcielenie bóstwa.
W finale dramatu Swanta popełnia ekspiacyjne samobójstwo na stosie pogrzebowym swojego ukochanego Godyna. Czy podejmując decyzję o śmierci na stosie, oddaje życie w imię miłości, czy uznaje, że wypełniła swoją misję ocalenia osady i może odejść do swojego boga?
Zdzisław Skoczylas
A oto kilka słów o wartościach poznawczych naszego spektaklu:
Akt I. Spektakl rozpoczyna scena pantomimiczna obrazująca budzące się życie ludzkości. Nagle rozlega się tajemniczy grzmot, a jest to sygnał do uznania siły wyższej – absolutu, bóstwa. Budują więc Mu pomnik i składają należną cześć. Wkrótce wybucha wojna i zbiorowość wpada w panikę, ale musi temu złu jakoś zaradzić, więc organizuje obronę. Kapłanka Swanta błogosławi idącym do boju. W chramie zapanował niepokój i obawy o losy plemienia. Zebrani modlą się, odprawiają magiczne obrzędy. Wtem Swanta wraca z dziewczętami ze Świętego Gaju. Dochodzi do sprzeczki miedzy Motrą a Swantą. Wówczas słychać niepokojący dźwięk rogu, bo oto wraca Godyn (syn wodza) z pola bitwy.
Akt II. Okazuje się, że Godyn chętnie wraca do chramu, bo kocha Swantę (zresztą z wzajemnością), ale ona nie może złamać ślubów czystości. Godyn, młodzieniec, symbolizujący życie i zwykłą, świecką miłość, ofiarowuje swoje serce kapłance, ona zaś zabija go u stóp ołtarza mieczem, mającym stanowić ofiarę za wygraną bitwę. Składa więc na ołtarzu ofiarę najdroższą – życie najukochańszego Godyna.
Akt III. W osadzie nastaje żałoba i w związku ze śmiercią syna wodza Lutewoja odprawiają się żałobne modły połączone z tradycyjną stypą. Wtem powracają zwycięskie hufy, ale ich radość przyćmiona jest rozpaczą ojca z powodu śmierci syna. Wódz powoli uświadamia sobie, że Godyn dobrowolnie oddał życie w imię obrony ojczystej ziemi. Najbardziej do tego zwycięstwa przyczyniła się Swanta, która pod osłoną nocy dosiada konia Swantewita, aby nierozpoznana wspomóc walczące wojska, uznana przez wojowników za wcielenie bóstwa.
W finale dramatu Swanta popełnia ekspiacyjne samobójstwo na stosie pogrzebowym swojego ukochanego Godyna. Czy podejmując decyzję o śmierci na stosie, oddaje życie w imię miłości, czy uznaje, że wypełniła swoją misję ocalenia osady i może odejść do swojego boga?
Zdzisław Skoczylas
REKLAMA
Komentarze (1)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.142.98.108
Vera Patroni (2019-03-31 19:51:33)
Na pierwszym zdjęciu ten gościu z mieczem przypomina MARGARET . A tak w ogóle to tym- (_!_) się robi karierę w Busku