Kurozwękami rządził Dziki Zachód
Dodał: MCK Data: 2007-07-09 13:19:37 (czytane: 5370)
Piątkowy ranek przywitał Indian, kowbojów i organizatorów strugami
deszczu i mocnym wiatrem. Padało niemal bez przerwy do południa. Nic
dziwnego, że o godzinie czternastej cała impreza była jeszcze „w
proszku”. Dopiero późnym popołudniem niebo nad Kurozwękami zaczęło się
nieśmiało przecierać.
Na łące stanęła wioska indiańska, a obok
kowboje zaczęli rozruch. Przed wieczorem odbył się pokaz dawnych tańców
indiańskich, występ zespołu Konwój oraz zespołu B&B. - Jutro będzie
lepiej – pocieszali się organizatorzy imprezy.
W sobotę i
niedzielę pogoda poprawiła się na tyle, że można było prowadzić program
zgodnie z planem. Drugi i trzeci dzień Kultury Północnoamerykańskiej
rozpoczął się tradycyjnym tańcem indiańskim w wykonaniu grupy Preria i
Wokini. Później publiczność gromadząca się powoli na terenie zespołu
pałacowego mogła obejrzeć między innymi pokazy życia codziennego w
wiosce indiańskiej.
Było wyprawianie skór, wykonywanie sprzętów
codziennego użytku oraz stawianie namiotów indiańskich. W wiosce
indiańskiej dużym zainteresowaniem cieszyło się strzelanie z łuku oraz
malowanie twarzy. Chętni mogli się zmierzyć w rzucie strzałą, na
równoważni Szoszonów lub w rzucie…bizonimi jądrami. Obok wioski
indiańskiej odbywało się western rodeo, czyli pokazy kowbojskiego życia
w północnej Ameryce.
Publiczność mogła zobaczyć na żywo jak
się łapie bizona na lasso. Kowboje zaprezentowali pokaz tańca, oraz
brawurową akcję pojmania złodziei, którzy napadli na bank. Pokazy
kowbojskie prezentowały grupy Horse Stund i Rodeo Indianie stoczyli
również bitwę z hiszpańskimi konkwistadorami.
To podobało się
publiczności, która nie szczędziła braw. – Jestem po raz pierwszy w
Kurozwękach i pierwszy raz na takiej imprezie. Jest ciekawie, podoba mi
się – powiedział Artur Lipiński. Na Kurozwęckie rodeo przyjechał z
Krakowa. Komentarze uczestników były pozytywne za wyjątkiem pogody,
która zwłaszcza w piątek i sobotę była wyjątkowo kapryśna.
Podczas kowbojsko – indiańskiej imprezy odbyło się
wiele prezentacji artystycznych, oraz koncertów. Piątkowy wieczór
upłynął pod znakiem muzyki country w wykonaniu zespołu Konwój. W sobotę
koncert ostrego indiańskiego rocka dała grupa Plebania. Później na
scenę wyszli muzycy zespołu Czas Na Gras, którzy w rytmach country
rozhuśtali publiczność. Niedzielne koncerty również upłynęły pod
znakiem kowbojskich rytmów, jednak był to przedsmak nocnego finału.
Tuż
po 21 mocne rockowe granie dla kilkutysięcznej widowni dali muzycy z
kultowej grupy Lady Pank. Publiczność szalała przy najwiekszych hitach
legendarnej grupy. Dni kultury północnoamerykańskiej zakończyły się
pokazem sztucznych ogni.
Marcin Jarosz
REKLAMA
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.133.147.87