Koncert 'Jestem tu by wielbić' w Tuczępach (foto)
Dodał: Milena Data: 2017-06-05 13:49:42 (czytane: 8325)
W niedzielę, 28 maja Centrum Kultury i Proboszcz Parafii w Tuczępach zabrali widzów: mieszkańców i gości w niezwykłą muzyczną i duchową podroż, odkrywając jej piękno i uwielbiając Boga.
Kościół św. Jana Chrzciciela Tuczępach kolejny raz stał się salą koncertową. Niezwykłe to było wydarzenie z kilku powodów: po raz pierwszy organizowane wspólnie z Proboszczem – ks. Krzysztofem Irlą, po drugie - właśnie na jego zaproszenie w koncercie wziął udział Jan Budziaszek – człowiek, który od wielu, wielu lat wielbi Boga tworząc niezwykłe koncerty „Jednego serca Jednego ducha”, odbywające się w Rzeszowie. Muzyk, perkusista, członek zespołu „Skaldowie”, dający życiem i działaniem świadectwo swojej wiary i uwielbienia Boga. Po raz pierwszy też na scenie pojawił się chór złożony z uczniów szkół podstawowych w Nizinach i Tuczępach oraz gimnazjum w Jarosławicach, a do zespołu instrumentalnego dołączył perkusista.
Kiedy na ołtarzu stanęła wniesiona przez ks. Krzysztofa monstrancja, rozbłysły wszystkie światła, a w ich blasku stanęła - cała w bieli - występująca grupa, i kiedy w końcu zabrzmiały pierwsze dźwięki muzyki - widownia zamarła. I to skupienie trwało i trwało, przerywane tylko na chwilę gromkimi brawami po każdej wykonanej pieśni. Pomiędzy nimi pojawiały się czytane przez lektora fragmenty z Księgi Psalmów oraz barwne i emocjonalne opowieści Pana Jana Budziaszka. „Ja nie opowiadam żadnych mądrości, tylko to, co się wydarzyło w moim życiu. I niech Pan Bóg broni, żebym ja kogoś starał się nawracać czy zmieniać, bo moim największym odkryciem jest to, że każdy człowiek, którego spotykam jest w czymś lepszy ode mnie” – mówił Pan Jan. „Mówi się, że Pan Bóg daje człowiekowi wolną wolę i właściwie wszystko od niego zależy, ale jak patrzę na siebie i na to wszystko, co się wydarzyło, to nie wiem ile w tym rzeczywiście zależało ode mnie… Bo jakby mnie ktoś wtedy zapytał: czy pójdziesz za Jezusem, choć połowa środowiska odwróci się od ciebie, to ja bym się na to nie zgodził.(…) To się stało jakby wbrew mojej woli.(…) To było coś co na mnie spadło. Padł wybór: ty, ty i ty i nie było siły, żeby się temu przeciwstawić. Poza tym myślę, że każdy ma swój czas spotkania z Panem Bogiem” – tak wspominał swoje początki nawrócenia. Wszyscy z wielka uwagą słuchali tych jego życiowych doświadczeń i uśmiechali się, kiedy na koniec rzucał z uśmiechem do zespołu „Dziewczyny! Zaśpiewajcie coś!”. I śpiewały – Anita Gołąb, Amelia Mazur, Wiktoria Prasałek, Anna Stępień, Magda Tutak i jeden wśród nich wokalista – Tomasz Wolski. Razem z chórem, z zespołem instrumentalnym i razem z nim – z Panem Janem, który jak natchniony grał na kongach i przywiezionych ze sobą instrumentach perkusyjnych. Dało to wspaniały i niezwykły efekt, a dla całego zespołu było wielkim przeżyciem.
Na koniec - uwielbienie Najświętszego Sakramentu, burza oklasków, owacje na stojąco i głosy, że „wzruszenie, piękno, przeżycie... moc wrażeń tak ogromnych, że dech zapiera" - słyszane pośród występujących i widowni. Rozmowy, komentarze, zdjęcia i autografy rozdawane przez Pana Jana Budziaszka.
Wielotygodniowy trud całej grupy osób: wokalistów, muzyków, organizatorów, rodziców dzieci zwieńczony został sukcesem. Ten sukces nie przyszedł łatwo. To była ciężka praca wszystkich. Nauka utworów, praca nad zgraniem głosów, zgraniem chóru z wokalistami i zespołem muzycznym, próby, zdawało się niemające końca. Wszystko po to, by koncert był najpiękniejszy, żeby zabrzmiał w uszach i w sercach, by jego dźwięki łączyły ludzi na Ziemi i płynęły do Nieba.
"Bo wielkiś Ty, wielkie dzieła czynisz dziś, nie dorówna Tobie nikt, nie dorówna Tobie nikt..."
Składam serdeczne podziękowania:
Panu Janowi Budziaszkowi - za przyjęcie zaproszenia, za świadectwo życia i wspólne z nami muzykowanie, ks. Krzysztofowi Irli - naszemu Proboszczowi – za doskonałą współpracę, troskę, opiekę, serdeczność i anielską cierpliwość, występującym Artystom – Arturowi Kańskiemu, Jackowi Kazuskowi, Sebastianowi Tutakowi, Tomaszowi Wolskiemu, Anicie Gołąb, Amelii Mazur, Wiktorii Prasałek, Magdalenie Tutak, Konradowi Basie, Patrykowi Malecie, Wiktorii Bartocha, Adrianowi Boruch, Kindze Budzińskiej, Weronice Grabka, Natalii Kijanka, Dominice Lech, Magdalenie Lech, Justynie Łosin, Gabrieli Mazur, Natalii Paliś, Marcelowi Pałka, Michalinie Romanek, Alicji Tutak, Wiktorii Wilk - za powierzenie nam swoich talentów, ciężką pracę, poświęcony czas, rzetelność, wytrwałość i piękny występ; Rodzicom występujących dzieci i młodzieży - za życzliwość i poniesiony trud przywożenia ich na zajęcia; Tomaszowi Mazurowi – za stworzenie tego wspaniałego muzycznego obrazu; Zofii Kańskiej, Elizie Mazur, Tomaszowi Nawrockiemu i Krzysztofowi Kosowi – za zdjęcia, obraz, dźwięk i światło; Witoldowi Lechowi, Adamowi Kolankowskiemu, Tadeuszowi Kwiatkowi, Zbigniewowi Paluchowi, Filipowi Stępniowi i Pawłowi Nowakowi – za przygotowanie kościoła do koncertu i przywrócenie stanu pierwotnego po jego zakończeniu; Annie Moskwa – Skarbnikowi Gminy za zrozumienie naszych finansowych potrzeb, Marii Stefańskiej – naszej księgowej - za przyjazne i z uśmiechem reagowanie na nieprzewidziane wydatki; Wszystkim obecnym na naszym koncercie mieszkańcom gminy i gościom – za to, że byliście z nami w tym wyjątkowym dla nas dniu. Bardzo dziękuję!
Opr. Anna Stępień
Kiedy na ołtarzu stanęła wniesiona przez ks. Krzysztofa monstrancja, rozbłysły wszystkie światła, a w ich blasku stanęła - cała w bieli - występująca grupa, i kiedy w końcu zabrzmiały pierwsze dźwięki muzyki - widownia zamarła. I to skupienie trwało i trwało, przerywane tylko na chwilę gromkimi brawami po każdej wykonanej pieśni. Pomiędzy nimi pojawiały się czytane przez lektora fragmenty z Księgi Psalmów oraz barwne i emocjonalne opowieści Pana Jana Budziaszka. „Ja nie opowiadam żadnych mądrości, tylko to, co się wydarzyło w moim życiu. I niech Pan Bóg broni, żebym ja kogoś starał się nawracać czy zmieniać, bo moim największym odkryciem jest to, że każdy człowiek, którego spotykam jest w czymś lepszy ode mnie” – mówił Pan Jan. „Mówi się, że Pan Bóg daje człowiekowi wolną wolę i właściwie wszystko od niego zależy, ale jak patrzę na siebie i na to wszystko, co się wydarzyło, to nie wiem ile w tym rzeczywiście zależało ode mnie… Bo jakby mnie ktoś wtedy zapytał: czy pójdziesz za Jezusem, choć połowa środowiska odwróci się od ciebie, to ja bym się na to nie zgodził.(…) To się stało jakby wbrew mojej woli.(…) To było coś co na mnie spadło. Padł wybór: ty, ty i ty i nie było siły, żeby się temu przeciwstawić. Poza tym myślę, że każdy ma swój czas spotkania z Panem Bogiem” – tak wspominał swoje początki nawrócenia. Wszyscy z wielka uwagą słuchali tych jego życiowych doświadczeń i uśmiechali się, kiedy na koniec rzucał z uśmiechem do zespołu „Dziewczyny! Zaśpiewajcie coś!”. I śpiewały – Anita Gołąb, Amelia Mazur, Wiktoria Prasałek, Anna Stępień, Magda Tutak i jeden wśród nich wokalista – Tomasz Wolski. Razem z chórem, z zespołem instrumentalnym i razem z nim – z Panem Janem, który jak natchniony grał na kongach i przywiezionych ze sobą instrumentach perkusyjnych. Dało to wspaniały i niezwykły efekt, a dla całego zespołu było wielkim przeżyciem.
Na koniec - uwielbienie Najświętszego Sakramentu, burza oklasków, owacje na stojąco i głosy, że „wzruszenie, piękno, przeżycie... moc wrażeń tak ogromnych, że dech zapiera" - słyszane pośród występujących i widowni. Rozmowy, komentarze, zdjęcia i autografy rozdawane przez Pana Jana Budziaszka.
Wielotygodniowy trud całej grupy osób: wokalistów, muzyków, organizatorów, rodziców dzieci zwieńczony został sukcesem. Ten sukces nie przyszedł łatwo. To była ciężka praca wszystkich. Nauka utworów, praca nad zgraniem głosów, zgraniem chóru z wokalistami i zespołem muzycznym, próby, zdawało się niemające końca. Wszystko po to, by koncert był najpiękniejszy, żeby zabrzmiał w uszach i w sercach, by jego dźwięki łączyły ludzi na Ziemi i płynęły do Nieba.
"Bo wielkiś Ty, wielkie dzieła czynisz dziś, nie dorówna Tobie nikt, nie dorówna Tobie nikt..."
Składam serdeczne podziękowania:
Panu Janowi Budziaszkowi - za przyjęcie zaproszenia, za świadectwo życia i wspólne z nami muzykowanie, ks. Krzysztofowi Irli - naszemu Proboszczowi – za doskonałą współpracę, troskę, opiekę, serdeczność i anielską cierpliwość, występującym Artystom – Arturowi Kańskiemu, Jackowi Kazuskowi, Sebastianowi Tutakowi, Tomaszowi Wolskiemu, Anicie Gołąb, Amelii Mazur, Wiktorii Prasałek, Magdalenie Tutak, Konradowi Basie, Patrykowi Malecie, Wiktorii Bartocha, Adrianowi Boruch, Kindze Budzińskiej, Weronice Grabka, Natalii Kijanka, Dominice Lech, Magdalenie Lech, Justynie Łosin, Gabrieli Mazur, Natalii Paliś, Marcelowi Pałka, Michalinie Romanek, Alicji Tutak, Wiktorii Wilk - za powierzenie nam swoich talentów, ciężką pracę, poświęcony czas, rzetelność, wytrwałość i piękny występ; Rodzicom występujących dzieci i młodzieży - za życzliwość i poniesiony trud przywożenia ich na zajęcia; Tomaszowi Mazurowi – za stworzenie tego wspaniałego muzycznego obrazu; Zofii Kańskiej, Elizie Mazur, Tomaszowi Nawrockiemu i Krzysztofowi Kosowi – za zdjęcia, obraz, dźwięk i światło; Witoldowi Lechowi, Adamowi Kolankowskiemu, Tadeuszowi Kwiatkowi, Zbigniewowi Paluchowi, Filipowi Stępniowi i Pawłowi Nowakowi – za przygotowanie kościoła do koncertu i przywrócenie stanu pierwotnego po jego zakończeniu; Annie Moskwa – Skarbnikowi Gminy za zrozumienie naszych finansowych potrzeb, Marii Stefańskiej – naszej księgowej - za przyjazne i z uśmiechem reagowanie na nieprzewidziane wydatki; Wszystkim obecnym na naszym koncercie mieszkańcom gminy i gościom – za to, że byliście z nami w tym wyjątkowym dla nas dniu. Bardzo dziękuję!
Opr. Anna Stępień
Reklama
REKLAMA
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 3.145.130.31