Kolejne zatrzymania prawa jazdy

do poprzednich (2020-12-16 09:50:15)

gdyby nie wojna to jeździlibyśmy Chevroletami . w roku 1938 powstała fabryka w Lublinie. wojna. a w 1945 sucze syny przejęły władzę.

(2020-12-15 15:15:23)

A czy na przykład wiecie, że opóźnienie na wideorejestratorze to 2 sekundy? Czyli jak radiowóz jedzie 80 km/h i wyhamuje do 60 km/h, to dopiero po 2-ch sekundach będzie to zarejestrowane przez wideorejestrator, czyli ta mniejsza już prędkość 60 km/h? Żeby było jasne, wideorejestrator rejestruje prędkość radiowozu, a nie pojazdu który jest przed nim. A wiecie jaka jest minimalna długość drogi, jaką radiowóz musi jechać z tą sama prędkością co pojazd przed nim jadący, którego namierzają, a jaka jest ta odległość w innych, cywilizowanych krajach? A wiecie jak policja to ocenia, że jedzie z ta samą prędkością co pojazd przed nim jadący, którego namierzają? Na oko? A wiecie co to namierzanie klienta ''na dojeździe,,? A wiecie, że radar skierowany na przykład na nadmuchy powietrza, które są w samochodzie, czyli te kratki przez które leci ciepłe powietrze, będzie pokazywał prędkość, na dodatek w zależności czy włączycie wiatrak na 1, czy 2, czy ,3 to będzie pokazywał coraz większą prędkość, czyli np. od 40 km/h, 60 km/h, 80 km/h? Obejrzyjcie te odcinki Państwo w państwie, to się wam oczy otworzą na takie rzeczy, o jakich się wam nie śniło, a te rzeczy dzieją się tu i teraz i to na dodatek w świetle prawa...

(2020-12-15 14:17:21)

To wszystko trzeba rozpatrywać pod kątem psychologicznym. Były zabory, potem okupacja hitlerowska, następnie komunizm. Polacy musieli sobie jakoś radzić. Kombinować, załatwiać, kraść, oszukiwać. Na dodatek prawo było różne, najczęściej przeciwko obywatelowi, więc się je łamało, żeby po prostu jakoś móc żyć. Czy coś się zmieniło po 1989 roku? Niestety nie. Kolejne rządy to afery, kradli na prawo i lewo, niszczyli i wyprzedawali Polskę. Na dodatek mamy nadal chore prawo, wymiar (nie)sprawiedliwości wszyscy wiemy jak działa, a więc Polacy nadal muszą sobie jakość radzić, a że ryba psuje się od głowy i każdy widzi co się w kolejnych rządach wyprawia, to co się dziwić obywatelom? Niech ktoś mi wskaże, kiedy od czasów zaborów po dzień dzisiejszy w Polsce był szacunek do prawa? Niech ktoś mi wskaże, czy kiedykolwiek od czasów zaborów po dziś dzień w Polsce było mądre prawo, czyli takie które jest pro-obywatelskie, a nie opresyjne, często sprzeczne same w sobie? Najpierw trzeba stworzyć mądre prawo, potem zreformować wymiar sprawiedliwości, następnie edukować w szkole od małego i uczyć szacunku do prawa, a dopiero na końcu będą efekty w postaci przestrzegania prawa. Niestety takie coś to nie w Polsce. Tu do zawsze było tak, jak było, i będzie tak, jak jest. Wracając do ruchu drogowego, to kodeks drogowy też jest do gruntownej nowelizacji. Idiotyczne i durne przepisy powinny być dawno usunięte lub zmienione. Najgłupszy przepis to 50 km/h w obszarze zabudowanym. Dawniej było 60 km/h, a samochody pamiętamy jakie były: Trabanty, Syrenki, Maluchy, Żuki itd. Wiemy jakie miały one opony, hamulce, jaki był ich ogólny poziom technologiczny. Teraz mamy opony zimowe, ABS, kontrolę trakcji, poziom technologiczny samochodów jest nieporównywalnie wyższy i co? Obniżono do 50 km/h. Ale to jeszcze mało władzy, bo teraz chcą zmienić przepisy i obniżyć z 60 km/h w nocy, czyli w godz. 23-5 do 50km/h. Co to jest za prędkość 50 km/h dla współczesnych samochodów? To jest prędkość roweru z górki. Dodam jeszcze, że stan dróg poprawił się w stosunku do tego, co było na przykład 30 lat temu. Mamy potem takie kwiatki, że jest w Warszawie droga dwujezdniowa, po 3 pasy ruchu w każdą stronę, ale... obszar zabudowany i 50 km/h, więc policja może się wykazywać i można ludziom zabierać prawka za przekroczenie 50+. Albo mamy drogę krajową, zmodernizowaną, szeroką, z poboczami, kilka domków w oddali i obszar zabudowany 50 km/h. A mamy na ten przykład uliczki w Busku, uliczki z zabudową domków i tu też jest obszar zabudowany i można pomykać 50 km/h. Ba, na niektórych osiedlach jak nie ma ograniczenia prędkości też teoretycznie można jechać 50 km/h. Gdzie tu sens i logika? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Jak ktoś jedzie 80 km/h w zabudowanym, a jest 50 km/h, to już jest przekroczenie o 30 km/h, a dawniej byłoby o 20 km/h, więc teraz mandat wyższy jest. A to zabieranie prawka za przekroczenie 50+, to dopiero są cuda wianki. Polecam poczytać na ten temat, jak to wszystko wygląda, jak się pomiary dokonuje, o radarach, itd. Szkoda gadać. Kolejny przykład, droga na Tarnów i miejscowość Mietel. Tam jest 50 km/h. Droga szeroka. prosta, pobocza są, domy daleko od drogi, spokojnie powinno być podniesione do 70 km/h. Ale nie, trzeba obywatelowi pokazać kim jest w tym państwie. Jest 50 km/h, więc jak ktoś troszkę się zagalopuje, to zabrać mu prawko na 3 miechy, nich straci pracę jeśli prawko jest mu do pracy potrzebne, niech ma problemy przez 3 miesiące żeby do pracy dojechać, itd. Niech się to odbije na nim i całej jego rodzinie. Polska to od dziesięcioleci chory i nienormalny kraj i obywatele muszą jakoś żyć, a że prawo i przepisy są takie, jaki są, no to czasem ktoś wpadnie w tą zastawioną sieć i kara. Jak mówi powiedzenie: Polskie prawo jest jak pajęczyna. Bąk przeleci, a utknie muszyna. Poseł, senator, sędzia, prokurator ma immunitet, więc może na czerwonym przemknąć i na zabudowanym może sobie 140 km/h pomykać. Jemu wolno. On zagrożenia nie powoduje. I gdzie tu jest konstytucyjna równość wobec prawa???

kierowca (2020-12-15 07:44:12)

Po prostu za szybko jeździmy i panie i panowie. Ot cała prawda.